Moja lista blogów

  • Co kraj to obyczaj - *23 kwietnia przeprowadziłam lekcję w liceum w Wyrzysku na temat Maroka. * *Pomysł na lekcję był spontaniczny.* *Lekcja miała przekazać informacje o Marok...
    11 lat temu

poniedziałek, 28 listopada 2011

Marokańczycy wybrali nowy parlament

Abdeljalil Bounhar / The Associated Press
Wybory parlamentarne w Maroko wygrała partia PJD (Parti de la justice et du developmment- Partia Sprawiedliwości i Rozwoju). Otrzymała ona 107 miejsc na 395 w izbie niższej parlamentu. Partia ta określa siebie za umiarkowaną, opowiadającą  się za walkę z korupcją i popierającą monarchię.  Frekwencja w wyborach wyniosła 45% i była wyższa od ostatnich wyborów. Marokańczycy głosowali na PJD, gdyż nigdy wcześniej nie rządziła i dawała nadzieję głosującym na oczekiwane zmiany.  Na czele PJD stoi Abdelilah Benkirane, który zostanie desygnowany przez króla Mohammeda VI na premiera kraju. System parlamentarny w Maroko wymaga, aby wygrana partia zawiązała koalicję. Drugie miejsce w wyborach osiągnęła dotychczas rządząca centroprawicowa partia Istiqual z 60 deputowanymi i to właśnie z nią będzie prawdopodobnie koalicja. Partia zajmująca trzecie miejsce w wyborach RNI (Rassemblement national des independants- Zgromadzenie narodowe niezależnych) wykluczyła koalicję z PJD.
                    Na zdjęciu Abdelilah Benkirane. Abdeljalil Bounhar / The Associated Press

Wielu uważa PJD za partię islamistyczną, oni sami siebie  za partię otwartą i umiarkowaną, nawiązującą do religii. Wygrana PJD to efekt, tego co stało się w Tunezji, gdzie wygrała islamistyczna partia  Ennahdha . Były to przyspieszone wybory wynikłe na fali „arabskiej wiosny”. Król Maroka Mohammed VI, aby zapobiec oskarżeniom o brak zmian w kraju  zainicjował referendum, które odbyło sie 1 lipca br, wtedy uzyskano zgodę na to, że ma powstać nowa konstytucja. Dotychczas w Maroko odbywały się demonstracje żądające zmian i ograniczenia władzy królewskiej, działające pod nazwą Ruch 20 lutego, nie doprowadziły one jednak do masowych wystąpień, gdyż większość Marokańczyków uważa króla za gwaranta ich tożsamości narodowej.

czwartek, 17 listopada 2011

Tunezja: wyniki wyborów

W Tunezji ogłoszono oficjalne wyniki wyborów do Zgromadzenia Narodowego, które zajmnie się utworzeniem nowej Konstytucji . Najwięcej mandatów zyskał ruch islamistyczny Ennahdha zdobywając 89 na 217 miejsc dowodzony przez szejka Racheda Ghannouchi.
Na drugim miejscu uplasował się CPR na czele z obrońcą praw człowieka Moncefem Marzouki z 29 miejscami. Pan Marozuki jest z wykształcenia lekarzem i  uzyskał mandat zwycięskich partii na tymczasowy urząd prezydenta Tunezji.
Trzecią siłą została ku zaskoczeniu wielu  Al Aridha Chaâbia z 26 miejscami. Partia ta została założona przez biznesmena i właściciela stacji telewizyjnej Hachémi Hamdi.  Za tymi trzema uplasowały się partie z lewej strony sceny politycznej określane za demokratów :  Ettakatol, PDP i  Pôle moderniste.
Frekwencja wyborcza wyniosła 54%. Z 7,5 miliona uprawnionych obywateli do urn poszły 4.
Były to pierwsze wolne wybory w Tunezji, zagraniczni obserwatorzy dobrze ocenili organizację wyborów mimo kilku incydentów. 22 listopada odbędzie się pierwsze posiedzenie nowego parlamentu.

Źródło:http://fr-ca.actualites.yahoo.com/tunisie-les-résultats-définitifs-des-élections-confirment-la-152427885.html





wtorek, 15 listopada 2011

Wybory w Maroko

Trzy tysiące manifestantów protestowało w niedzielę 13.11 w Casablance wzywając mieszkańców Maroka do bojkotu wyborów parlamentarnych. Protesty te odbyły się w czasie wizyty delegacji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, która wyraziła niepokój co do frekwencji w wyborach oraz co do przebiegu kampani wyborczej, wywołującej mało entuzjazmu ze strony wyborców. Marokańczycy nie wierzą, że te wybory moga coś zmienić, głosując na rząd, który nie ma realnej władzy. Ruch 20 lutego powstały na fali arabskiej wiosny odrzucił reformy zaproponowane przez króla, uważając je za "parodię demokracji".

poniedziałek, 14 listopada 2011

Marrakesz- gaj palmowy w Marrakeszu zagrożony przez napływ turystów

Obszerny tysiącletni gaj palmowy w Marrakeszu na południu Maroka jest w wielkim niebezpieczeństwie: niedobór wody, przyspieszona urbanizacja, ogromne projekty turystyczne i pola golfowe zagrażają przeżyciu tej oazy. Ambitny program ochrony chce temu zapobiec.

Dziesięć wieków po swoich narodzinach, ta oaza- jedno z najpiękniejszych miejsc w Maroko, cierpi dzisiaj z powodu nasilonego spustoszenia przez człowieka i klimat.
Według ekspertów ta oaza bogata w setki tysięcy palm rozciągająca się na 16 tysiącach hektarów, straciła 30 % swojej powierzchni w przeciągu 20 lat.
Eksperci podkreślają, że lokalizacja od kilkunastu lat w sercu oazy i w pogardzie dla środowiska wielkich projektów turystycznych, które pobierają ogromne ilości wody doprowadzają do degradacji plantacji i niszczą równowagę ekologiczną.
„ Przedsięwzięcia turystyczne, mimo wszystkich dobrych stron, które generują, zabierają ogromne ilości wody. To ma negatywny efekt na równowagę ekologiczną”- wyznał AFP Nour-Eddine Laftouhni, hydrolog z Wydziału Nauk w Marrakeszu.
„Osobiście uważam nieracjonalne powiększanie pól golfowych za zbrodnię”- dodaje z żalem.

Nazwane ,,miastem brunatno-czerwonym” ze względu na szczególny kolor jego zabudowań- Marrakesz jest miastem najbardziej popularnym wśród turystów i Marokańczyków.

Na szczęście dla spacerowicza miłującego przyrodę, oddalone góry, które otaczają miasto i mogą być podziwiane z centrum miasta tworzą pocztówkowy pejzaż.
Jednakże miasto liczy dziś 10 pól golfowych, w tym 2 w samym gaju palmowym i dziesiątki innych czekające na pozwolenie, nawet jeśli wykorzystują dużo wody.
Sukces turystyczny tego miejsca spowodował, że słynny Club Med buduje się z trzema basenami i swoim polem golfowym wewnątrz gaju palmowego.

Silny kontrast z tym kto sobie przypomina, że nazwa tego miasta, utworzonego w 1062 roku i zbudowanego przez Youseffa Ibn Tachfina, pierwszego władcy Almorawidów zachęca do marzeń.
„Marrakesz” pochodzi od berberyjskiego słowa „amour” który oznacza „kraj” i „Akouch” który oznacza ‘’Bóg”, co daje „ziemię Boga” czy „ziemię świętą” lub według innej lokalnej dialektyki „ziemię przejazdu”.
Ten sen wydaje się ukradziony w dobie, gdy miasto liczy ponad milion mieszkańców z olbrzymią liczbą hoteli, mnóstwem basenów i riad (tradycyjnych domów budowanych wokół wewnętrznego podwórza).
Część riad zostało kupionych i odnowionych przez rdzennych Marokańczyków i bogatych obcokrajowców popychając warstwy mniej faworyzowane populacji ku wnętrzowi miasta. Ten smutny stan rzeczy wywołuje coraz bardziej liczne uczucie żalu i nostalgii mieszkańców gaju palmowego.
„ Źródło przechodziło nawet tutaj, gdzie stoję. Przedtem był strumień. Było źródło tutaj, inne obok. W każdym miejscu wychodziły źródła. Ale od dnia, kiedy oni rozpoczęli konstruować wille i hotele woda odeszła.To koniec” - oburza się Boujemaa, mieszkaniec gaju palmowego.
Na szeroką skalę plan został stworzony dla ochrony oazy przez władze lokalne w 2007 roku, z celem zasadzenia 430 tysięcy palm w ciągu roku.
„Dzięki zakładowi przerobu zużytej wody, otwartej w 2010 roku i studni, które już funkcjonują, duże ilości wody będą dostępne”- precyzuje Abdelilah Mdidech, dyrektor programu ochrony gaju palmowego, pilotowanego przez „Fundację Mohammeda VI dla środowiska”.
Setki robotników jest codziennie aktywnych, aby zasadzić nowe palmy i utrzymać te, które się starzeją. „Mamy już 415292 młode palmy(...) i tutaj sadzonki dobrze rosną, z zielonymi liśćmi i dobrą koroną"- dodaje M. Mdidech.
Ten ostatni jest realistą ale optymistycznym: „Wiem, że nie mamy środków, zwłaszcza jeśli chodzi o wodę, aby zrobić z tego bujny gaj palmowy. Trzeba być realistą”.
„Ale dzięki temu projektowi, mogę powiedzieć, że oaza zostanie uratowana. Jestem optymistą”.

tłumaczenie z dnia 14.11.11 z fr ze strony: http://fr-ca.actualites.yahoo.com/maroc-la-palmeraie-marrakech-menacée-par-les-excès-222602146.html

Obserwatorzy